niedziela, 15 czerwca 2008

Truskawkowy Milioner

Tak, Ty też możesz być bogaty, jeśli dasz mi 7 minut swojego czasu...

Nazywam się Robert Maicher. Mam 26 lat i jestem milionerem. Chcę Ci opowiedzieć, w jaki sposób z biednego chłopaka zmieniłem się w bogatego człowieka i pracuję tylko dlatego, że uwielbiam to robić.

Jeszcze kilka lat temu, jedyne co wiązało mnie z dużymi pieniędzmi to było tylko ogromne pragnienie ich posiadania. Ciężko pracowałem przez całe dnie, ale moja sytuacja finansowa była beznadziejna. Pieniędzy starczało mi jedynie na podstawowe potrzeby a i to tylko dzięki temu, że mieszkałem z rodzicami.

Życie mnie nie rozpieszczało. Pochodziłem z biednej rodziny, która mieszkała w małej wiosce - bez żadnych perspektyw na lepszą przyszłość. Mój pierwszy biznes okazał się totalną klęską finansową. Drugi zakończył się straszną awanturą, której sprawcą okazał się dyrektor miejscowej szkoły. Potem wcale nie było lepiej. Próbowałem mnóstwa różnych rzeczy, za każdym razem całym sercem angażowałem się w kolejne przedsięwzięcia - i ciągle nic.


Pracowałem na farmie truskawek klęcząc czasami po 13 godzin...

Dorabiałem na budowach, innym razem sprzedawałem kwiaty, by zarobić na jedzenie...

Gdy miałem 21 lat sytuacja rodzinna zmusiła mnie do podjęcia radykalnych działań. Moi bracia wyjechali za granicę do pracy, a ja musiałem pomagać ojcu na roli, przez co nie miałem żadnej możliwości podjęcia jakiejkolwiek pracy.

Miałem przystawiony pistolet do głowy: albo w końcu coś wymyślę i zacznę zarabiać prawdziwe pieniądze, albo za pół roku, gdy będę chciał zaprosić jakąś dziewczynę do kina, będę musiał iść po pieniądze do mamy. Jestem pewien, że nie odmówiłaby mi, ale ja nie chciałem tak żyć.

Zdesperowany, zacząłem surfować po Sieci w poszukiwaniu jakiegoś rozwiązania. W końcu odkryłem nowatorski sposób zarabiania. Za swoje ostatnie oszczędności kupiłem domenę, zrobiłem porządną stronę WWW i wtedy zaczęło się. Niespodziewanie, z miesiąca na miesiąc moja sytuacja naprawdę zaczęła się polepszać. Na moje konto wpływało coraz więcej pieniędzy. Byłem na prostej drodze do bogactwa. I nagle wszystko się skończyło. Firma, z którą nawiązałem tę dochodową współpracę zerwała umowę i przestała wypłacać mi pieniądze. Prysły marzenia, a ja się załamałem.

I wtedy zaryzykowałem - zdesperowany, zrobiłem jeden krok, który całkowicie odwrócił moją sytuację. Najciekawsze jest to, że nigdy bym go nie zrobił, gdyby nie niedawna klęska. Moja porażka okazała się ostatecznie błogosławieństwem i największą okazją w życiu. Dzięki temu obecnie doskonale mi się powodzi, a to dopiero początek moich sukcesów.

Dlaczego opowiadam Ci tę historię?

Napisałem książkę, w której dokładnie opisuję, jak stałem się milionerem. Szczerze odkrywam swoje porażki i błędy na drodze do wymarzonych pieniędzy. Lekcje, jakie dało mi życie mogą stać się dla Ciebie inspiracją do znalezienia Twojej drogi do pierwszego miliona. Na 151 stronach zamieściłem praktyczne i sprawdzone porady, które pomogą Ci w szybkim osiągnięciu zamierzonego celu.

[ To jest tylko zalążek artykuły - kliknij, aby dowiedzieć się więcej ]

Brak komentarzy: